Kochani w najbliższą niedzielę 17 września w naszym regionie odbędą się dwie imprezy rowerowe, na których nie może nas zabraknąć. Będzie to rajd rowerowy w Łęcznej, oraz rajd rowerowy o Błękitną Koszulkę Serca. Będzie to wyzwanie, ale... jak nie My to kto
Plan zakłada:
6.00 zbiórka na placu Łuczkowskiego pod studnią i jedziemy do Łęcznej (ok 50km)
8.30 jesteśmy w Łęcznej, zapisujemy się na rajd.
9.00 start rajdu
11.00 dojazd do Rogóźna, ciepły posiłek
12.00 zrywamy się z rajdu i jedziemy do Świdnika (ok 32km)
13.30 zapisujemy się na rajd w Świdniku
14.30 start rajdu. W jego trakcie, w Lesie Rejkowizna zaplanowane jest ognisko z pieczeniem kiełbasek
17.00 powrót do Chełma (ok 64km)
20.00 meldujemy się w Chełmie
Gdyby ktoś zaspał lub nie lubi wstawać o 5 rano istnieje możliwość wyjazdu o godz. 9:00 do Świdnika na kołach i udział w jednym rajdzie. Powrót rowerem lub pociągiem wedle uznania z uwagi na pogodę. Zainteresowanych proszę o komentarz.
Nie miałem tak ambitnego planu jak Doman ale wyjazd do Świdnika zaliczony. Kolejny raz jazda w deszczu dawała nowych doznań. Mokro było nawet pod pachami . Było nas trzech w każdym z nas inna krew. Na trasie w drodze powrotnej w miejscowości Mełgiew pomachaliśmy Darkowi wracającego do domu. Na miejscu w Świdniku jak zwykle gościnnie, spotkanie z Grupą Alfa i rowerzystami w liczbie około 100 osób. Z okazji jubileuszowego 10 rajdu O błękitną koszulkę sera był także tort.
Zdjęcia:
https://www.facebook.com/...05566214&type=1 https://www.facebook.com/...=1&l=b955e3eb8a
Ostatnio zmieniony przez PioTrek 2017-09-18, 00:34, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 55 Dołączył: 01 Sie 2010 Posty: 787 Skąd: Chełm
Wysłany: 2017-09-18, 00:13
Niestety na miejscu zbiórki nie zastałem nikogo
Pojechałem więc samotnie do Łęcznej i wziąłem udział w rajdzie. W drodze do jeziora Rogóźna zaczęło padać, więc odwołano pokazy jazdy akrobatycznej na rowerach. Po poczęstunku ruszyłem do Świdnika. Po przyjechaniu na miejsce okazało się że jeszcze nikogo nie ma, a do rozpoczęcia rajdu pozostały dwie godziny. Będąc już mokrym stwierdziłem że tak długie oczekiwanie na rajd w tych okolicznościach jest bezcelowe i ruszyłem do domu, po drodze mijając Piotrka. Po dojechaniu do domu stwierdziłem że nie ma na mnie suchej nitki, czego nie zauważyłem w trakcie jazdy
Przebyłem skromne 176 km, wiem że słabo, ale w tych warunkach ujdzie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum