Nie jesteś zalogowany! W ciągu 600 sekund zostaniesz przeniesiony do rejestracji.

NIE JESTES ZALOGOWANY


Poprzedni temat «» Następny temat
Humor rowerowy
Autor Wiadomość
Aaapap
Majster


Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 722
Wysłany: 2010-12-27, 18:55   

Tytuł takiej piosenki U2 :- Some Days Just Start Better Than Others..:
http://www.youtube.com/watch?v=88UmKXyQ3w8
ale też znalazłem "rowerowy" obrazek z tym tekstem:
http://tnij.org/somedaysare
 
 
Mich@ł
Majster
We will never forget


Wiek: 54
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 1513
Skąd: Chełm
Wysłany: 2010-12-28, 08:07   

Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant. Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:
- Nie ma pani powietrza w tylnym kole!
A blondynka na to:
- Tak, to prawda, ale tylko na dole...

- Proszę pani! Pani pies goni jakiegoś faceta na rowerze!
- Niemożliwe! Mój pies nie umie jeździć na rowerze.

Armia Polska postanowiła stworzyć w czasie wojny partyzantkę w kraju. Zgłosiło się paru kamikadze. Na przeszkoleniu generał tłumaczy im, co mają robić:
- Wsadzimy was do samolotu, polecicie nad kraj, trzy minuty od granicy wyskoczycie ze spadochronem. Pociągniecie za prawą rączkę. Jeśli spadochron zawiedzie, to za lewą. Wylądujecie koło rzeki, tam w krzakach będzie rower, pod siodełkiem pistolet i mapa. Tak dotrzecie do oddziału.
Stefan był odważnym chłopem i zgłosił się, jak na prawdziwego patriotę przystało. Leci samolotem, skoczył trzy minuty od granicy, jak pan generał przykazał. Spadając chwyta za prawa rączkę - nic! - za lewa - d... zbita, dalej nic. Skonsternowany mruczy pod nosem:
- K..., jak i tego roweru w krzakach nie będzie, to ja p...ę taka partyzantkę!!!

Syn milicjanta dostał dwóję z geografii, bo nie wiedział, gdzie leży Afryka. Po powrocie do domu spytał ojca. Ten zbił syna za złą ocenę i powiedział, że odpowie jutro. Na drugi dzień pyta o to swojego przełożonego. Ten drapie się po głowie i mówi:
- Musi być gdzieś niedaleko, bo u nas na warsztatach pracuje Murzyn i dojeżdża do roboty rowerem.

Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go milicjant:
- Bez świateł? Mandat 50 złotych!
- Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem...
- Co?! We dwóch na rowerze?! 100 złotych!!!
Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: "Jakie to szczęście, że nie wiedział, że Bóg jest w trzech osobach...".

- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem, jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań - kiedy dojdziesz do "nie kradnij", jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
W poniedziałek pastor spotyka się z księdzem i pyta:
- Czy sprawa z rowerem się wyjaśniła?
- Tak, zrobiłem, jak mi poradziłeś, i kiedy doszedłem do "nie cudzołóż", przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem...

Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżajacego mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? - mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa - To taki celownik, jak kogoś złapię w ten celownik, to już na pewno trafię.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
- A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik...
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się "w celowniku", ale ponieważ kierowca nie chcial iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty. Chwilę potem baca się odzywa:
- Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi, to byśmy go w ogóle nie trafili.

Pytają bacę:
- Czy te trzy dziewczynki są twoimi córkami?
Baca:
- No.
- Ale one urodziły się tego samego dnia!
- No...
- ...w odstępach piętnastominutowych!!!
- No to co?! Ja mom rower...

Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział, jak przyjechał samochód i wysiedli facet i dziewczyna. Facet mówi do dziewczyny:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedziała:
- Piechotka.
Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ja na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - mówi dziewczyna.
Chłopak zastanowił się chwilę i mówi:
- No to weź rower, a ja pójdę piechotą.

Roztargniony profesor został potrącony przez rowerzystę.
- Czy nie słyszał pan, jak dzwoniłem?!- złości się rowerzysta.
- Owszem, słyszałem, ale myślałem, że to telefon...

Jadą zakonnice na rowerach po wybojach. W pewnym momencie siostra przełożona mówi:
- Dość luksusów! Zakładać siodełka!

Zakonnice i ksiądz jadą rowerami na wycieczkę. Zakonnice co chwila chichoczą:
- Chi, chi, chi, cha, cha, cha!
Ksiądz:
- Jak się nie uspokoicie, to każę wam założyć z powrotem siodełka!

Z domu wariatów uciekło na rowerach dwóch pacjentów. Po pewnym czasie jeden zatrzymuje się i spuszcza z tylnego koła powietrze.
- Co robisz? - pyta ten drugi.
- Mam za wysoko siodełko, więc w ten sposób go obniżam - odpowiada pierwszy, na co ten drugi wymontowuje kierownicę oraz sztycę z siodełkiem i montuje je na odwrót: kierownicę na miejscu sztycy z siodełkiem, a sztycę z siodełkiem na miejscu kierownicy.
- A co Ty robisz? - pyta drugiego pierwszy.
- Wracam, z wariatem nie jadę! - odpowiada drugi.

- Marysiu, w jaki sposób tak szybko wróciłaś do domu z miasta? - pyta mąż żonę.
- Franek wracał z miasta na rowerze, więc podwiózł mnie na ramie - odpowiada żona.
- Aha, na ramie... Zaraz, zaraz, przecież on ma damkę ... - zastanawia się mąż.

Jedzie facet super mercedesem i dogania rowerzystę. Postanowił mu pokazać, jak fantastyczne ma auto, dodał gazu, na liczniku 120 km/h i bardzo blisko go wyprzedził. Po chwili patrzy ze zdziwieniem, a rowerzysta go dogania i... wyprzedza. Facet wkurzył się, dodał gazu, na liczniku 160 km/h i ponownie wyprzedza rowerzystę. Ten po chwili znów go dogania i wyprzedza. Facet w mercedesie znowu na gaz i wyprzedza rowerzystę z prędkością 200 km/h. Po chwili rowerzysta po raz trzeci go dogania i wyprzedza. Facet dogonił mercedesem rowerzystę, zatrzymał go i pyta:
- Co to za rower? Ja mam ekstra auto, jadę 200, a Ty mnie wyprzedzasz...
- To nie rower taki dobry, tylko szelka od spodenek zahaczyła mi się o lusterko w samochodzie...

Teściowa jedzie na rowerze. Zatrzymuje ją zięć i pyta:
- Gdzie mama jedzie?
- A na cmentarz, synku.
- To dobrze, ale kto przyprowadzi rower?!

Gazda codziennie chodził na Słowację do pracy. Wracając po południu, wiózł na rowerze wielki worek. Celnicy wielokrotnie przeszukiwali ten worek, ale nigdy nic oprócz trawy nie udało się im znaleźć. Po pewnym czasie byli święcie przekonani, że gazda coś przemyca, lecz nie mogąc tego odkryć, zaproponowali gaździe, że będzie mógł dalej uprawiać swój proceder, pod warunkiem, że powie, co przemyca, bo ich zżera ciekawość. Na to gazda: "A dyć rowery!"

Siedzi góral przy kałuży na polnej drodze, aż tu nagle podjeżdża do niego rowerzysta i pyta:
- Baco, a głęboka ta kałuża?
- Nii, jeno koła panocku zamocycie!
Rowerzysta wjeżdża w wodę i zaczyna tonąć, a góral mruczy pod nosem:
- Dziwne, jak tu kaczki przechodziły, to tylko im łapki zakryło...

Spotyka się dwóch facetów:
- Skąd masz taki super rower?
- Wiesz, wczoraj spotkałem piękną kobietę jadącą tym rowerem, na mój widok zatrzymała się, rozebrała do naga i mówi: "Bierz, co chcesz!", więc wziąłem rower.
- Mądry wybór, ubranie pewnie by nie pasowało...

Trzech wariatów ucieka ze szpitala. Po drodze udaje im się ukraść dwa rowery, zwykły i damkę, i dalej uciekają już na rowerach. Wieczorem, podczas postoju, jeden z nich, ten, który jechał "na ramie" proponuje:
- Wiecie co? Połóżmy je na sobie, to może do rana będziemy mieli trzeci rowerek!
Tak też zrobili. Rano budzą się i patrzą na rowery - nadal tylko dwa. Myślą: dlaczego nie ma trzeciego? W końcu jeden wykrzykuje na drugiego:
- Ach ty durniu, przecież zapomniałeś zdjąć gumy!!!

Podchodzi policjant do leżącego w rowie pijaka:
- Obywatelu, proszę natychmiast wstać, bo zabierzemy do izby wytrzeźwień!
- Panie władzo, a część rowerowa może tu leżeć?
- Przepisy nie zabraniają.
- No to ja jestem dętka.

Obywatel do policjanta:
- Skradziono mi rower!!!!!!!!
- Miał dzwonek?
- Nie!!!
- A światełko odblaskowe?
- Też nie!!
- To płacisz pan mandat!

Wjeżdża baba do lekarza na rowerze z karabinem na plecach.
- Co pani jest??
- Wyścig zbrojeń!!!

Było trzech rowerzystów. Jeden pojechał w prawo, drugi w lewo, a trzeci za nimi.

Wchodzi facet do windy, patrzy, a tam schody, więc mówi: "Po mi ten kaloryfer, jak i tak zębów nie myję?" Jaki z tego morał? Nie zostawiaj roweru przed sklepem, bo ci czapka zamarznie.

Sherlock Holmes podjechał do sklepu rowerem. Zanim wszedł do środka, do siodełka przyczepił karteczkę: "Kradzież zbyteczna. Sherlock Holmes". Gdy wyszedł ze sklepu, w miejscu, gdzie przed chwilą stał rower, znalazł karteczkę: "Pościg zbyteczny. Ryszard Szurkowski".

Nad jeziorem ktoś pyta wędkarza:
- Biorą?
- Tak. Wczoraj rower, dzisiaj buty.

- Kaziu, nie pij wody z kałuży, przecież tam żyje mnóstwo bakterii!
- Już nie, przejechałem przez nie kilka razy rowerem!

Wiejska babcia idąc drogą zobaczyła niedźwiedzia jadącego na rowerze. Krzyczy:
- Ooo! Cyrk przyjechał!
Niedźwiedź zdziwiony:
- Jaki cyrk? Jadę do kumpla na ryby!

Mały Jasio po raz pierwszy w życiu poszedł z mamą do cyrku. Z ciekawością ogląda popisy akrobatów jeżdżących na jednokołowym rowerze. Po występie pyta mamę:
- Czy jak oni się kiedyś dorobią na tych występach, to kupią sobie normalny, dwukołowy rower?

- Czym się różni blondynka od roweru?
- Rower najpierw się pompuje, a potem wsiada, a z blondynką jest odwrotnie!

Jaś z Małgosią spacerowali sobie po parku. Była piękna pogoda, po alejkach jeździły dzieci na rowerach, spacerowali zakochani. A że była wiosna i w ogóle, nabrali ochoty na małe bara-bara... Znaleźli odpowiednie miejsce, Małgosia położyła się więc na trawie, na niej Jasio... Nagle Małgocha:
- Aaaaaaachhh!!!
- Tak ci dobrze, Małgosiu?!
- Nie, ale mi jakiś rower przejechał po szyi...

Pewnego razu mały Jasio wszedł do pokoju rodziców i przyłapał ich na uprawianiu seksu.
- Tatusiu, co robisz? - pyta Jasio.
- Ehm.. nooo... mamusia chciała mieć bobaska...- mówi tatuś.
Na to Jaś kładzie się obok mamusi i mówi:
- No to ja chcę rowerek!

Przychodzi dzieciak do matki i pyta:
- Mamo, ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście jesteś Cyganem, tak jak ja!
Idzie do ojca i pyta:
- Tato, ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście, że jesteś Żydem tak jak ja, ale dlaczego pytasz?
- Bo mój kolega ma rower do sprzedania i nie wiem, czy się z nim targować czy mu ten rower ukraść.

Pytanie do Radia Erewań:
- Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają za darmo mercedesy?
- Tak, to prawda, tyle że nie w Moskwie, a w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym, tylko na Newskim Prospekcie, nie mercedesy, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną.

Spotyka niedźwiedź zajączka na rowerze.
- Zajączku, skąd masz rower?
- Nie pije się, to się ma - odpowiada zajączek.
Na drugi dzień jedzie zajączek rowerem, a obok niego przelatuje niedźwiedź helikopterem.
- Niedźwiedziu, skąd masz taki ładny helikopterek?
- Sprzedało się butelki, to się ma...

Starsza kobieta kupuje w aptece dwie prezerwatywy i ku zdumieniu wszystkich obecnych zaczyna je naciagac na nogi.
- Babciu - zagaduje ją delikatnie młody mężczyzna - prezerwatyw nie zakłada się na nogi...
- A co wy tam wiecie! Słyszałam w telewizji o takiej nowej chorobie, co się ją łapie od pedałów, a ja często jeżdżę na rowerze.

Pani pyta Jasia, kim chciałby być.
- Chcę być dużym rockersem.
- A co robi duży rockers? - Jeździ na motorze, pije wódkę i używa panienek.
- Jasiu, zastanów się, jesteś mały, to nie ma sensu...
- Jak to nie ma? Na razie jestem małym rockersem i jest mi dobrze!
- A co robi mały rockers?
- Jeździ na rowerze, pije mleko i się onanizuje.

Czerwony Kapturek (CK) jechała sobie na rowerku do Babci. Nagle wyskoczył Wilk i połamał Kapturkowi rower. No to CK się rozbeczała i pobiegła do Misia.
- Misiu, a Wilk mi popsuł rower!
- OK, nie becz, zajmę się tym.
Poszedł do Wilka i mówi mu:
- Albo mi tu pospawasz ten rower i poskładasz jak należy, albo będę bił...!
Wilk się wystraszył i dalej naprawiać - spawa, skręca, rower w końcu jest gotów i CK może jechać. Ale Wilk nie dał za wygraną i szybko dotarł do domku Babci, po czym ją zjadł i się za nią przebrał. CK dociera do domku Babci, wchodzi i pyta:
- Babciuuu, a dlaczego ty masz takie czerwone oczyyy??
Na co Babcia-Wilk:
- Od spawania, ty k***!!!! To od spawania tego twojego p*** rowerka!!!

Wpada zdenerwowany zając do knajpy i krzyczy:
- Kto mi pomalował rower na zielono!?
Wstaje niedźwiedź:
- Ja, a co?!
Zając (przyciszonym głosem):
- Nic, chciałem tylko spytać, kiedy wyschnie...

Rodzice leżą w łóżku, a Jaś podsłuchuje, co mówią:
- Kochany - chciałabym, aby to była dziewczynka...
- Tak kochanie, dostaniesz dziewczynkę...
Jaś wbiega do pokoju rodziców:
- A ja chcę żołnierzyki, klocki i rower!

Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy:
- Wszyscy się ze mnie śmieją i mówią, że mam dużą głowę.
- To nieprawda, Jasiu, wcale nie masz dużej głowy.
Nagle słychać łomot w przedpokoju. Wpada ojciec Jasia i krzyczy:
- Co za idiota postawił tam rower?!
Mama:
- To nie rower, to okularki Jasia!

Późnym wieczorem policjant zatrzymuje rowerzystkę-blondynkę.
- Jeśli nie świeci pani lampka przy rowerze - poucza - powinna pani zejść i poprowadzić rower.
- Już próbowałam. Wtedy też nie świeci.

Smutny Jasio przychodzi do mamy, wdrapuje się jej na kolana i przymilnie prosi:
- Mamusiu, proszę cię, wykreśl z mojego listu do świętego Mikołaja kolejkę elektryczną i wpisz rower górski.
- To nie chcesz już kolejki?
- Chcę, ale już znalazłem taką w szafie...

Czy wiecie, że to Polacy wymyślili triathlon? Bo to w Polsce idzie się na basen na piechotę, a wraca rowerem...

Dwóch wariatów ucieka w nocy na motorze, z przeciwka jedzie ciężarówka na światłach. Jeden mówi do drugiego:
- Wal między te dwa rowery.

Dwóch wariatów uciekło ze szpitala na rowerze. Jechali, jechali, w końcu zmęczeni położyli się pod lasem na nocny odpoczynek. Wprawdzie lato było, ale noc zapowiadała się zimna, więc wspólnie uradzili, że przykryją się rowerem. Rano jeden wstaje, przeciąga się i pyta drugiego:
- Jak się spało?
- Nieźle, tylko strasznie zmarzłem!
- Dziwne, mnie było w sam raz. Ale już wiem, czemu ci było zimno - w twoim kole brakuje dwóch szprych!!!

Asfaltową szosą biegnie facet w sportowym kostiumie i kolarskiej czapeczce, przez piersi mając skrzyżowane dwie dętki rowerowe. Na polu widzi żniwiarza:
- Panie, czy to tędy biegnie trasa wyścigu dookoła Polski?
- Tak. Ale czemu nie ma pan roweru?
- Roweru?... Cholera, od początku wiedziałem, że czegoś zapomniałem!!!

W czasie przechodzenia przez skrzyżowanie kobieta została potrącona przez rowerzystę. Zaczyna mu złorzeczyć a facet na to mówi:
- Czego się tak, babo, drzesz?! Bogu powinnaś raczej dziękować. Szczęściara...
- A dlaczego mam się czuć szczęśliwa?
- Dzisiaj mam wolny dzień, a normalnie to na tej trasie jeżdżę autobusem.

Jedzie sobie Masztalski na rowerze obwieszonym siatkami z butelkami na mleko i nagle, bez jakiejkolwiek sygnalizacji skręca w lewo. Pisk opon, samochód ledwo wyhamował. Kierowca wyskakuje z auta i drze się na Masztalskiego, a on na to spokojnie:
- A co pieronie? Nie widzisz butelek na mleko w siatkach? To jest przeca jasne, że jo musioł skręcać do mleczarni...

Pewien misjonarz, spędził długie lata wśród dzikich w dżungli - uczył ich uprawy ziemi, samodzielności i samowystarczalności. Pewnego dnia przyszedł do niego list, w którym dowiaduje się, że ma wracać do domu. Przypomniał sobie, że zanim wróci, obiecał nauczyć wszystkich w wiosce cywilizowanego języka, tak by mogli porozumieć się z resztą świata. Wziął więc wodza na spacer po lesie; wskazał na drzewo i powiedział:
- To jest drzewo.
Wódz patrzy na drzewo i powoli powtarza:
- Drzewo.
Następnie pokazuje na skałę i mówi:
- To jest skała.
Wódz znowu posłusznie powtarza. Misjonarza ogarnia entuzjazm, że nauka tak łatwo idzie - nagle jednak słyszą obydwaj jakieś szamotanie w zaroślach. Gdy podchodzą, widzą parę z wioski uprawiającą żywiołowo seks. Misjonarz jest zmieszany i nie zastanawiając się, rzuca:
- Eeee... Rower... Jechać na rowerze!
Wódz patrzy chwilę na parę, wyjmuje swoją dmuchawę i zabija oboje. Misjonarz wścieka się - tyle lat wpajania w nich zasad cywilizowanego świata, dobroci dla bliźnich, a tu taki barbarzyński mord - jak wódz mógł ich tak bezlitośnie zabić?
Wódz odpowiada krótko:
- Moja rowe
_________________
Rower: Cube Nature 2010 Przebieg: 10000 km
Chełmska Grupa Rowerowa
 
 
 
Aaapap
Majster


Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 722
  Wysłany: 2010-12-28, 08:19   

Mich@ł napisał/a:
Jadącą na rowerze blondynkę .....

Tia....
Niektórych posty mogą być męczące i w ten sposób......
W sensie że się z rana naczytać trzeba :mrgreen:
 
 
Rumun
stały bywalec


Wiek: 31
Dołączył: 08 Paź 2010
Posty: 134
Skąd: CHEŁM
Wysłany: 2010-12-28, 19:21   

dobre:D

a szczególnie ostatni:-D
 
 
 
apj
Majster
Hardcorowy Koksik


Wiek: 54
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 3756
Skąd: Pokrówka
Wysłany: 2010-12-28, 21:13   

a to coś z mojego podwórka :mrgreen: http://www.youtube.com/us...u/6/sPhgriletfU
_________________
Jazda rowerem to tylko z ChGRem ;-)
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-04, 23:46   

Witam coś dla miłośników skakania na rowerku :mrgreen: http://www.youtube.com/watch?v=aqXn0rpMmhQ
 
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-07, 06:37   

Witam!filmik super polecam ,gostek nieziemski kto o nim słyszał to potwierdzi a kto nie to się zdziwi co można robić rowerkiem.Polecam http://www.youtube.com/watch?v=Z19zFlPah-o
 
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-07, 06:49   

Myślę że pierwsza część się wam spodobała ,na Y. T. jest tego więcej zachęcam do oglądania wystarczy wpisać DANNY MACASKILL niezły typek a to na zachętę http://www.youtube.com/wa...feature=related i tutaj ale najlepszy jest typ w 1,02 minucie :mrgreen: http://www.youtube.com/wa...feature=related i coś na rozbudzenie zmysłów z rana przy kawce :-P http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
 
 
kudek
zorientowany


Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 26
Wysłany: 2011-01-07, 12:40   

http://www.youtube.com/watch?v=6pnpvKEEuCM

Gdziekolwiek rowery ulegają zniszczeniu, albo zagraża im międzynarodowy komunizm, Mechanik Rowerowy wkracza do akcji, gotów by zniszczyć komunistów, zetrzeć ich w proch i zdmuchnąć z powierzchni ziemi
 
 
 
Aaapap
Majster


Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 722
Wysłany: 2011-01-08, 10:08   

kudek napisał/a:
http://www.youtube.com/watch?v=6pnpvKEEuCM

Gdziekolwiek rowery ulegają zniszczeniu, albo zagraża im międzynarodowy komunizm, Mechanik Rowerowy wkracza do akcji, gotów by zniszczyć komunistów, zetrzeć ich w proch i zdmuchnąć z powierzchni ziemi


Ach, ach! Taki mechanik jest marzeniem każdego rowerzysty!
Oprócz oczywistej fachowości, Jego tekst kiedy zapytano o należność:
"- Nie ma sprawy! To należy do codziennych obowiązków Mechanika Rowerowego."
Ostatnio zwiększa się liczba takich super osób chętnych do korzystania w ten sposób z właściwie każdych usług.
Końcowa scenka z narratorem siejącym nienawiść do "najsprawiedliwszego" z ustrojów społecznych -cudna

Pierwszy z przytoczonych tu przez Wicia22 żartów zrobił na mnie tak duże wrażenie że nie miałem odwagi ogładać już następnych jego propozycji.
Pozdrawiam
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-08, 16:25   

Witam!Może nie był to żart tylko przestroga ale fajne OTB :mrgreen:
 
 
 
Aaapap
Majster


Dołączył: 26 Wrz 2010
Posty: 722
Wysłany: 2011-01-09, 05:32   Kto by chciał żyć jak Simpsonowie?

Wicio22 napisał/a:
Witam!Może nie był to żart tylko przestroga ale fajne OTB :mrgreen:


Filmy "Jackassów" powstawały by szokować widzów.
Twórcy nie robili tego za darmo.
Czasy się zmieniają i taki sposób zachowań stał się niejako normą.
I czym się tu zachwycać?

Podobnie rzecz się miała z serialami takimi jak "Świat według Bundych", czy rodzimej produkcji "Świat według Kiepskich".
Po pewnym czasie okazywało się że styl życia z jakiego kpiono w tych filmach upowszechnił się i tym samym seriale stawały się coraz mniej zabawne.
Zaryzykowałbym pogląd - pogłębione refleksje bohaterów kreskówki "Beavis i Butt-head" stały się z czasem organiczną formą wypowiedzi części użytkowników Gadu-Gadu.

Wolałbym by moje dzieci w przyszłości miały rozsądek i jednocześnie dystans do różnych "nadętych" spraw tego świata:
http://www.youtube.com/watch?v=gBYG6Mxx58k
Pozdrawiam
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-09, 13:04   

Aaapap napisał/a:
Wolałbym by moje dzieci w przyszłości miały rozsądek i jednocześnie dystans do różnych "nadętych" spraw tego świata:
http://www.youtube.com/watch?v=gBYG6Mxx58k
Witam!Teraz to ja nie rozumiem z całym szacunkiem ale wolałbyś aby w przyszłości twoje dzieci chodziły z brudnymi ,posklejanymi włosami i z pomalowanymi oczami jak transwestyta i śpiewały o swoim uwielbieniu dla cycków :?: :?: :?: :shock: Filmik do którego podałem link nie jest mojej produkcji,nic nie poradzę na to że ma tak wiele wyświetleń i przeróbek na YT a treść komentarzy świadczy o tym że się ludziom może podobać.I jeszcze bardzo ważna rzecz ,humor Monty Pythona zupełnie mnie nie śmieszy ale nie komentuje go i osoby która to wstawiła kreując się na krytyka filmowego,o gustach się raczej nie dyskutuje i wystarczy po prostu nie oglądać!Pozdrawiam jeśli uraziłem to przepraszam nie miałem tego na celu pisząc ten post.
Ostatnio zmieniony przez Wicio22 2011-01-09, 15:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wicio22
stały bywalec

Wiek: 48
Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 144
Skąd: Chełm
Wysłany: 2011-01-09, 15:04   

He he to akurat dobre :mrgreen: szkoda że nie ma tak u nas :-P Mój dzisiejszy wyjazd zakończył się kapciem na ul 3-go maja ,szkło.Powracając pieszo do domu,dziura w bucie ,denko butelki :evil: którego nawet nie mogłem wyjąć,dobrze że noga cała.Nie dałem za wygraną szybka zmiana i po 13 wyjazd w kierunku kumówki ,na słonecznym .....szkło i wio do domu .Nie chcę mi się nawet przytaczać słów które mi się cisną na usta pod adresem ludzi odpowiadających za sprzątanie w tym pie.....m mieście :-x przechodzę na dętki fossa bo skończy to się jak w w.w. filmiku ale z udziałem ludzi z magistratu i moim dożywociem :mrgreen:
 
 
 
wiesław 2
Majster


Dołączył: 14 Sie 2010
Posty: 480
Skąd: Atlantyda
Wysłany: 2011-01-15, 15:29   

Zagadka albo i nie dla CHGR.
Jeśli podacie inicjały to będzie następny/na.

0012.jpg.tar.gz
Pobierz Plik ściągnięto 464 raz(y) 213,34 KB

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

 

Zaprzyjaźnione grupy rowerowe


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Wersja forum PDA/GSM



Reklama





















Gorące tematy